Anticlove Wikia
Nie podano opisu zmian
Znacznik: rte-source
Nie podano opisu zmian
Znacznik: rte-source
 
(Nie pokazano 5 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
  +
==Rozdział 6 - Przejście między światami==
   
 
<tabber>
 
<tabber>
Linia 5: Linia 6:
 
[[Plik:Asdffg.png|thumb|200px]]
 
[[Plik:Asdffg.png|thumb|200px]]
   
<span style="font-size:1.1em; font-variant"> W tym odcinku udamy się na wykład do <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">pana Thiela</span>, gdzie zgłębimy historię odważnego wojownika - <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amona</span>.
+
W tym odcinku udamy się na wykład do <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">pana Thiela</span>, gdzie zgłębimy historię odważnego wojownika - <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amona</span>.
   
<span style="font-size:1.1em; font-variant">Pojedziemy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">wykopaliska</span>. W tym odcinku dowiemy się, kto od dłuższego czasu przybiera postać <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">kota</span>.
+
Pojedziemy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">wykopaliska</span>. W tym odcinku dowiemy się, kto od dłuższego czasu przybiera postać <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">kota</span>.
   
 
|-|
 
|-|
Linia 22: Linia 23:
 
Solucja=
 
Solucja=
   
 
Rozdział ten rozpoczyna się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">Starożytnym Egipcie</span>. Zauważamy, że nadal jesteśmy poszukiwane. Zabierają nas do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">lochów</span> z rozkazu <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">faraona</span>. Okazuje się, że <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">salę więzienną</span> będziemy dzielić z naszą <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">służką, Tess</span>.
   
 
'''''Tess: Księżniczko... '''''
Rozdział ten rozpoczyna się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">starożytnym Egipcie</span>. Zauważamy, że nadal jesteśmy poszukiwane. Zabierają nas do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">lochów</span> z rozkazu <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">faraona</span>. Okazuje się, że <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">salę więzienną</span> będziemy dzielić z naszą <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">służką, Tess</span>.
 
  +
*A. Tess, tu jesteś! Ciebie też aresztowano? (+)
  +
*B. Okay... Już wszystko rozumiem! Więc to TY na mnie doniosłaś?! (-)
   
  +
'''''Tess: Tak, Księżniczko, niestety! I na dodatek Cię nie ostrzegłam... '''''
Zostajemy przesłuchiwane przez <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">lorda</span>, dowódce miasta. Wszystkie odpowiedzi są neutralne. Tak czy inaczej, <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">komendant miasta</span> zabiera nasz nam naszyjnik. Nie mając naszyjnika, nie możemy wrócić do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">domu</span>. Na pomoc przychodzi nam <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">kot. Gato</span> wysłucha naszej prośby i odnajdzie <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amona</span>, który z kolei nas uwolni, sam jeden pokonując <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wartowników</span>. Następnie budzimy się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. I od tego momentu można powiedzieć, że zaczynamy nasz odcinek.
 
  +
*A. Co się z nami stanie? (//)
  +
*B. Wiesz, co ryzykujemy? (//)
   
  +
Zostajemy przesłuchiwane przez <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">lorda</span>, dowódcę miasta.
<nowiki>---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</nowiki>
 
   
  +
'''''Komendant miasta: Jednakże, jeżeli będziecie współpracować i powiecie nam wszystko, czego chcemy się dowiedzieć, mogę złagodzić wasze cierpienie. '''''
Wracamy do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">centrum</span> i spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">ochronę</span>, a następnie <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richarda</span>.
 
  +
*A. Tak czy inaczej, nic nie wiemy. (//)
  +
*B. Nic ci nie powiemy! (//)
  +
*C. Czego chcesz się dowiedzieć? (//)
   
  +
'''''Komendant miasta: Owszem, był bohaterem... Dopóki nie wpadł na idiotyczny pomysł pomagania więźniowi, który nic dla niego nie znaczył! Kto go do tego nakłonił? Czy to byłaś ty, Księżniczko? '''''
'''''- Zobaczcie, kogo znalazłem! To moja piękna buntowniczka, która dalej próbuje zakwestionować czyjś autorytet, prawda? '''''
 
  +
*A. Tak, to byłam ja. Amon nie potrafi mi odmówić. (//)
  +
*B. A co ten więzień, dla ciebie znaczy? (//)
  +
*C. Nie odpowiem bez adwokata! (//)
   
*A.Wydaje mi się, że ty też. (+5)
 
   
  +
Tak czy inaczej, <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">komendant miasta</span> zabiera nasz nam naszyjnik. Nie mając naszyjnika, nie możemy wrócić do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">domu</span>.
*B.Nie miałam takiego zamiaru. (//)
 
   
  +
'''''Tess: O jakim wisiorku on mówił, Księżniczko? To on pozwoliłby Ci na ucieczkę? '''''
*C.A ty? Co robisz o świcie? (//)
 
  +
*A. Tak, coś w tym stylu... Nie zauważyłaś wcześniej? (//)
 
*B. Tak, nie jestem stąd. (//)
  +
*C. Służko, zapomnij o tym. To nie twoje zmartwienie. (//)
   
'''''- Skończyłem bal bez ciebie... Szkoda, że tak szybko wyszłaś! '''''
 
   
  +
Na pomoc przychodzi nam <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">kot. Gato</span> wysłucha naszej prośby i odnajdzie <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amona</span>, który z kolei nas uwolni, sam jeden pokonując <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wartowników</span>.
*A.Nie jestem buntowniczką, Richard. Nie robię tego dla zabawy. (+5)
 
   
  +
'''''Tess: Idzie do nas kat, Księżniczko! '''''
*B.Tak, mam napady lunatykowania. (//)
 
  +
*A. Naprawdę tak sądzisz? Wydaje mi się, że to raczej Kot, który właśnie wraca ze swojej udanej misji! (+)
  +
*B. Nie, głupia! Słyszę, że to odgłosy walki. (-)
   
  +
'''''Amon: ... '''''
*C.Miałam swoje powody. Jak się skończył? Późno? (//)
 
  +
*A. Czy Tess może z nami iść? (//)
  +
*B. Nie odejdę stąd bez Tess! (//)
  +
*C. To byłoby nieludzkie, gdybyśmy zostawili tutaj Tess, nieprawdaż? (//)
   
  +
'''''Amon: To ten boski płomień w Twoich oczach daje mi nadprzyrodzoną siłę! Jednak na obecną chwilę musimy stąd uciec i ukryć się. '''''
'''''- Oj, to nie jest tylko zabawa! '''''
 
  +
*A. Dokąd zmierzamy, mój bohaterze? (+)
  +
*B. Piękne słowa, Amonie. (+)
  +
  +
Wraz z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Tess</span> i <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amonem</span>, rzenosimy się do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>.
  +
  +
'''''Ahmed: Tak, lecz pragnę być gdzie indziej... Zobaczyć współczesny świat... '''''
  +
*A. Co? Zostałeś tu zabrany, ale nie wiesz, jak wrócić do domu? (//)
  +
*B. Przykro mi, Ahmedzie. Ja też nie wiem, jak Cię stąd wydostać... (//)
  +
  +
Następnie budzimy się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. I od tego momentu można powiedzieć, że zaczynamy nasz odcinek.
  +
 
<nowiki>---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</nowiki>
  +
 
Wracamy do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">centrum</span> i spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">ochronę</span>, a następnie <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richarda</span>.
   
*A. Dam ci znać, jeśli będę cię potrzebować, jasne? (+5)
 
   
 
'''''Richard: O! Zobaczcie, kogo ja tu znalazłem! To moja piękna buntowniczka, która dalej próbuje zakwestionować czyjś autorytet, prawda? '''''
 
*A. Wydaje mi się, że ty też. (+5)
 
*B. Nie miałam takiego zamiaru. (//)
 
*C. A ty? Co takiego robisz o tak wczesnej porze? (//)
  +
  +
'''''Richard: Cóż, dla mnie to normalne... Dzięki temu, teraz więcej nas łączy! '''''
 
*A. Nie jestem buntowniczką, tak jak ty. Nie robię tego dla zabawy. (+5)
  +
*B. Tak, mam napady lunatykowania. (//)
 
*C. Miałam swoje powody. Jak się skończył? Późno? (//)
  +
 
'''''Richard: Oj, to nie jest tylko zabawa! '''''
 
*A. Dam ci znać, jeśli będę cię potrzebować, dobrze? (+5)
 
*B. Od kogo? (//)
 
*B. Od kogo? (//)
 
 
*C. A James? (-5)
 
*C. A James? (-5)
  +
   
 
<span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span> ostrzega nas przed <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jamesem</span>.
 
<span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span> ostrzega nas przed <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jamesem</span>.
Linia 61: Linia 104:
 
Przenosimy się do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">sypialni</span>. Przez przypadek obudzilłyśmy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Marilyne</span>.
 
Przenosimy się do <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">sypialni</span>. Przez przypadek obudzilłyśmy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Marilyne</span>.
   
'''''- Czego chcesz? '''''
 
   
 
'''''Marilyne: Czego chcesz? '''''
*A.Tak, to ja. Chcę się położyć. (-5)
+
*A. Tak, to ja. Chcę się położyć. (-5)
 
*B.Tak, to ja. Dobrze bawiłaś się na balu? (+5)
+
*B. Tak, to ja. Dobrze bawiłaś się na balu? (+5)
 
'''''- Czekaj, gdzie ty byłaś? Przecież właśnie wschodzi słońce... '''''
 
   
 
'''''Marilyne: Czekaj, gdzie ty byłaś? Przecież właśnie wschodzi słońce... / Bal? Ach tak, spędziłam wieczór w ramionach Jaaaaamesa... '''''
 
*A. Skąd wracam? Nigdy nie zgadniesz. (//)
 
*A. Skąd wracam? Nigdy nie zgadniesz. (//)
 
 
*B. Fajnie... komu powinnaś podziękować? (- lub //)
 
*B. Fajnie... komu powinnaś podziękować? (- lub //)
   
'''''- Zobaczmy... Byłaś z Jaredem? Z Richardem? Chyba na pewno nie z Charliem? '''''
+
'''''Marilyne: Zobaczmy... Byłaś z Jaredem? Z Richardem? Bo chyba nie z Charliem? '''''
 
*A. Nie, nic związanego z chłopakami. To coś... dziwniejszego. (//)
 
 
*B. Kiedy ty bawiłaś się z Jamesem, ze mną działy się bardzo dziwne rzeczy... (-5)
*A.Nie, nic związanego z chłopakami. To coś... dziwniejszego. (//)
 
 
*B.Kiedy ty bawiłaś się z Jamesem, ze mną działy się bardzo dziwne rzeczy... (-5)
 
   
   
Linia 83: Linia 121:
   
   
'''''- Głupia historia. Słyszałam podobne, ale ta jest najdurniejsza. '''''
+
'''''Marilyne: Głupia historia. Słyszałam podobne, ale ta przebija wszystkie poprzednie! '''''
 
 
*A. Dokładnie! Nie wiedziałam, że lunatykując, mogę pójść tak daleko. (//)
 
*A. Dokładnie! Nie wiedziałam, że lunatykując, mogę pójść tak daleko. (//)
 
 
*B. Ale to prawda, Marilyne. Nie rozumiem, dlaczego mi nie wierzysz. (-5)
 
*B. Ale to prawda, Marilyne. Nie rozumiem, dlaczego mi nie wierzysz. (-5)
   
'''''- Szczerze mówiąc, nie wierzę ci. Chciałaś go komuś dać, racja? '''''
+
'''''Marilyne: Ja ciebie również, ale szczerze mówiąc, nie wierzę ci. Masz zamiar go komuś dać, racja? '''''
 
*A. Marilyne, proszę, nie zaczynaj ze swoimi podejrzeniami... (-5)
 
*A. Marilyne, proszę, nie zaczynaj ze swoimi podejrzeniami. (-5)
 
 
 
*B. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami i możemy mówić sobie wszystko. (-5)
 
*B. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami i możemy mówić sobie wszystko. (-5)
 
 
*C. Widzę, że ciągle mi nie ufasz. (-5)
 
*C. Widzę, że ciągle mi nie ufasz. (-5)
 
   
   
 
Wychodzimy z <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">pokoju</span>. Spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Charliego</span> który prosi nas, żebyśmy z nim poszły na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">lotnisko</span>.
 
Wychodzimy z <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">pokoju</span>. Spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Charliego</span> który prosi nas, żebyśmy z nim poszły na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">lotnisko</span>.
   
'''''- Jamesa tu nie ma, więc powinno być cicho. '''''
 
   
 
'''''Charlie: Jamesa tu nie ma, więc powinno być cicho. '''''
 
*A. Czego ode mnie chcesz? (-5)
 
*A. Czego ode mnie chcesz? (-5)
 
 
*B. O co chodzi, Charlie? Znowu się przez ciebie spóźnię. (-)
 
*B. O co chodzi, Charlie? Znowu się przez ciebie spóźnię. (-)
 
 
*C. Przyszedłeś w odpowiednim momencie, też chciałabym cię o coś zapytać. (+5)
 
*C. Przyszedłeś w odpowiednim momencie, też chciałabym cię o coś zapytać. (+5)
   
'''''- Kiedy zobaczyłem ją w ramionach Jamesa, porzuciłem swoje marzenia. Teraz wiem, że byłem głupio naiwny... Wybaczysz mi? '''''
+
'''''Charlie: Kiedy zobaczyłem ją w ramionach Jamesa, porzuciłem swoje marzenia. Teraz wiem, że byłem głupio naiwny... Wybaczysz mi? / No dajesz! Co to za pytanie? '''''
 
 
*A. Nie wiem, Charlie. Daj mi na to trochę czasu... (//)
 
*A. Nie wiem, Charlie. Daj mi na to trochę czasu... (//)
 
 
*B. Wróciłeś do mnie, bo Marilyn cię rozczarowała? (-5)
 
*B. Wróciłeś do mnie, bo Marilyn cię rozczarowała? (-5)
 
 
*C. Czy to możliwe, żeby przejść kilka kilometrów, podczas lunatykowania? (//)
 
*C. Czy to możliwe, żeby przejść kilka kilometrów, podczas lunatykowania? (//)
 
   
   
Linia 125: Linia 151:
 
Na wykładach poruszymy temat <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">pewnego wojownika o imieniu Amon</span>.
 
Na wykładach poruszymy temat <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">pewnego wojownika o imieniu Amon</span>.
   
'''''- Powiedz mi, Lovete, nie jest to ten Amon, o którym marzysz? '''''
 
 
*A.Zamknij się! Słucham. (-5)
 
   
 
'''''Marilyne: Powiedz mi, Lovete, nie jest to ten Amon, o którym marzysz? '''''
*B.Tak, to jest o nim, Marilyn. (+5)
 
 
*A. Zamknij się! Słucham. (-5)
 
*B. Tak, to jest o nim, Marilyn. (+5)
   
   
Linia 136: Linia 161:
 
Następnie spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jareda</span>.
 
Następnie spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jareda</span>.
   
'''''- Twój chłopak? '''''
 
   
 
'''''Jared: Twój chłopak? '''''
 
*A. Idę na rynek. Przykro mi, nie mam czasu. (-5)
 
*A. Idę na rynek. Przykro mi, nie mam czasu. (-5)
 
 
*B. Do zobaczenia, Jared. (+5)
 
*B. Do zobaczenia, Jared. (+5)
  +
   
 
<span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Drugoroczny</span> dziękuje nam za taniec oraz przeprasza za pocałunek, twierdzi, że nie chciał, żeby tak to wyszło.
 
<span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Drugoroczny</span> dziękuje nam za taniec oraz przeprasza za pocałunek, twierdzi, że nie chciał, żeby tak to wyszło.
Linia 148: Linia 173:
 
Na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynku</span> spotkamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdela</span>, który informuje nas, że <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżka</span> będzie chciała porozmawiać na osobności.
 
Na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynku</span> spotkamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdela</span>, który informuje nas, że <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżka</span> będzie chciała porozmawiać na osobności.
   
'''''- Masz jakieś nowe wieści? '''''
 
   
 
'''''Abdel: Masz jakieś nowe wieści? '''''
 
*A. Tak, mam coś nowego, ale teraz nie mam czasu, czekają na wykopaliskach. (//)
 
*A. Tak, mam coś nowego, ale teraz nie mam czasu, czekają na wykopaliskach. (//)
 
 
*B. Mam pytania, więcej niż zwykle, ale teraz muszę iść na wykopaliska. (//)
 
*B. Mam pytania, więcej niż zwykle, ale teraz muszę iść na wykopaliska. (//)
   
'''''- Będziesz kopać? Mogłabyś skorzystać z okazji i przyjść na rynek? '''''
+
'''''Abdel: Będziesz kopać? Mogłabyś skorzystać z okazji i przyjść na rynek? '''''
  +
*A. Tak, jeśli nie będę pilnowana. (//)
 
*A.Tak, jeśli nie będę pilnowana. (//)
+
*B. Po co? (//)
 
*C. To zbyt ryzykowne. Już raz się zorientowali, kiedy się spotkaliśmy. (-5)
   
*B.Po co? (//)
 
   
  +
'''''Pan Thiel: W którym okresie, jak liczne były oddziały, która strona wygrała i... Lovete! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Czy może znowu bujasz w obłokach?! '''''
*C.To zbyt ryzykowne. Już raz się zorientowali, kiedy się spotkaliśmy. (-5)
 
  +
*A. Słucham, panie Thiel słucham... (//)
  +
*B. Zawsze to ja jestem kozłem ofiarnym... (-)
   
 
Przechodząc z punktu do punktu, spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">czerwonowłosą</span>, która proponuje nam, żebyśmy byli z nią w parze.
 
Przechodząc z punktu do punktu, spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">czerwonowłosą</span>, która proponuje nam, żebyśmy byli z nią w parze.
   
'''''- Będziemy w parze, Lovete? '''''
 
   
 
'''''Marilyne: Będziemy w parze, Lovete? '''''
*A.Dobrze, w ten sposób będziesz mogła mnie kryć... (//)
+
*A. Dobrze, w ten sposób będziesz mogła mnie kryć... (//)
 
*B. Jeżeli zależy ci na dobrej ocenie, to lepiej, jak będziesz z kimś innym. (-5)
   
 
'''''Marilyne: Na rynek? Po co? '''''
*B.Jeżeli zależy ci na dobrej ocenie, to lepiej, jak będziesz z kimś innym. (-5)
 
 
*A. To nie twoja sprawa. (-5)
 
*B. Żeby znaleźć Abdela. (//)
 
*C. Żeby znaleźć odpowiedzi... mam nadzieję. (//)
   
'''''- Na rynek? Po co? '''''
 
   
 
Po skończonej rozmowie decydujemy się przejść przez cały <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">teren wykopalisk</span>, aby nikt nas nie zauważył. Oczywiście gubimy się. Na szczęście ŚLEDZIŁ nas <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span>, który później odprowadzi nas na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span>.
*A.To nie twoja sprawa. (-5)
 
   
  +
'''''Richard: Nie sądzisz, że jesteśmy za daleko...? '''''
*B.Żeby znaleźć Abdela. (//)
 
  +
*A. Śledziłeś mnie, czy co? (//)
  +
*B. Nie, niezupełnie... (//)
   
  +
'''''Richard: Nie, poszedłem tylko okrężną drogą. '''''
*C.Żeby znaleźć odpowiedzi... mam nadzieję. (//)
 
  +
*A. Naprawdę? Właściwie, to chciałam się wymknąć na rynek... (//)
  +
*B. Nie, niezupełnie. Chciałabym pójść na rynek. (//)
   
  +
'''''Richard: Świetnie, bo ja też! Mam już dość tego rodzaju praktyk i oszukanych wykopalisk... '''''
 
*A. Dlaczego chcesz iść na rynek? (//)
  +
*B. Co masz na myśli mówiąc "oszukanych wykopalisk"? (//)
   
   
Po skończonej rozmowie decydujemy się przejść przez cały <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">teren wykopalisk</span>, aby nikt nas nie zauważył. Oczywiście gubimy sie. Na szczęście ŚLEDZIŁ nas <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span>, który później odprowadzi nas na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span>. Rozmowy z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richardem</span> na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">pustni</span> są neutralne.
 
   
 
Jednak zanim dojdziemy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span>, spotkamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jareda</span> słuchającego <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Mathilde</span>, która mówi, że jesteśmy złe i niewierne. Później dochodzimy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span> z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richardem</span>.
 
Jednak zanim dojdziemy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span>, spotkamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Jareda</span> słuchającego <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Mathilde</span>, która mówi, że jesteśmy złe i niewierne. Później dochodzimy na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">rynek</span> z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richardem</span>.
   
'''''- Wiesz, nie wydaje mi się, żeby Jared mnie lubił. '''''
 
   
 
'''''Richard: Wiesz, nie wydaje mi się, żeby Jared mnie lubił. '''''
*A.Dlaczego? (//)
 
 
*A. Dlaczego? (//)
 
*B. To sprawa między wami i wolę o niej nie wiedzieć. (+5)
  +
  +
<span style="color:LightBlue;font-weight:Bold;">///////Pierwsza ilustracja.//////////<br /> Otrzymujemy ją automatycznie.
   
*B.To sprawa między wami i wolę o niej nie wiedzieć. (+5)
 
   
   
 
Po odejściu <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richarda</span>, mamy kilka minut by porozmawiać z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdelem</span>.
 
Po odejściu <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richarda</span>, mamy kilka minut by porozmawiać z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdelem</span>.
   
'''''- Niezbyt, kiedy miał mi powiedzieć, został porwany przez centrum Palentir... Pracował tam jako konserwator... Czuję, że to było coś naprawdę przełomowego. '''''
 
   
 
'''''Abdel: Niestety nie. Został porwany przez centrum Palentir, zanim mi o tym opowiedział... Pracował tam jako konserwator... Czuję, że to było coś naprawdę przełomowego. '''''
 
*A. Nie powiedział ci, o czym się tam dowiedział? (//)
 
*A. Nie powiedział ci, o czym się tam dowiedział? (//)
 
 
*B. Ostatecznie, nie dowiedziałeś się o wiele więcej od tego, co ja wiem? (//)
 
*B. Ostatecznie, nie dowiedziałeś się o wiele więcej od tego, co ja wiem? (//)
   
'''''- Nie, nie miał czasu. '''''
+
'''''Abdel: Nie, nie miał czasu. / Może trochę więcej. Uczyłem się w centrum i pamiętam jedną rzecz... '''''
 
 
*A. Szkoda. Chciałabym się dowiedzieć, czy przejście do drugiego świata jest fizycznie (//)
 
*A. Szkoda. Chciałabym się dowiedzieć, czy przejście do drugiego świata jest fizycznie (//)
 
 
*B. Przestań owijać w bawełnę, Abdel. (-5)
 
*B. Przestań owijać w bawełnę, Abdel. (-5)
   
'''''- Ja też chciałbym to wiedzieć. Na pewno wróżka powie ci więcej ode mnie... '''''
+
'''''Abdel: Ja też chciałbym to wiedzieć. Wróżka na pewno powie ci więcej, niż ja... '''''
 
 
*A. Dokładnie, wróżka... gdzie ona jest? Przecież chciała się ze mną spotkać. (//)
 
*A. Dokładnie, wróżka... gdzie ona jest? Przecież chciała się ze mną spotkać. (//)
 
 
*B. Jaki jest twój związek z tą starą wróżką, Abdel? Co was ze sobą łączy? (-5)
 
*B. Jaki jest twój związek z tą starą wróżką, Abdel? Co was ze sobą łączy? (-5)
 
   
   
 
Rozmowę przerywa nam <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span>, który wykrzykuje na cały targ nasze imię. <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> zabiera nas do budynku. Po chwili znika, pytając, jak <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span> wygląda i wraca z informacją, że <span style="color:LightBlue;font-weight:Bold;">"teren jest już czysty"</span>. Zaprowadza nas na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">pustynię</span>.
 
Rozmowę przerywa nam <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span>, który wykrzykuje na cały targ nasze imię. <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> zabiera nas do budynku. Po chwili znika, pytając, jak <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Richard</span> wygląda i wraca z informacją, że <span style="color:LightBlue;font-weight:Bold;">"teren jest już czysty"</span>. Zaprowadza nas na <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">pustynię</span>.
   
'''''- Nie zwalniaj kroku. '''''
 
   
 
'''''Abdel: Nie zwalniaj kroku. '''''
 
*A. Gdzie ty mnie prowadzisz, Abdel? (//)
 
*A. Gdzie ty mnie prowadzisz, Abdel? (//)
 
 
*B. Powinniśmy unikać obszaru wykopalisk... (+5)
 
*B. Powinniśmy unikać obszaru wykopalisk... (+5)
   
'''''- Tak, Lovete? '''''
+
'''''Abdel: Tak, Lovete? '''''
 
 
*A. Jesteś pewny, że wiesz, gdzie idziemy? (-5)
 
*A. Jesteś pewny, że wiesz, gdzie idziemy? (-5)
 
 
*B. To nie tak, że ci nie ufam, ale zaczynam się trochę niepokoić. (//)
 
*B. To nie tak, że ci nie ufam, ale zaczynam się trochę niepokoić. (//)
 
 
*C. Nie prowadzisz mnie w jakąś zasadzkę, prawda? (-5)
 
*C. Nie prowadzisz mnie w jakąś zasadzkę, prawda? (-5)
   
Linia 232: Linia 259:
 
Przyprowadza nas do miejsa, w którym kiedyś kopaliśmy celu znalezienia <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">W jaskini</span> spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżkę</span>, która oddaje nam "skradziony we śnie" wisiorek.
 
Przyprowadza nas do miejsa, w którym kiedyś kopaliśmy celu znalezienia <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">W jaskini</span> spotykamy <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżkę</span>, która oddaje nam "skradziony we śnie" wisiorek.
   
'''''- ... '''''
 
   
  +
'''''Fatima: ... '''''
 
*A. Co? Ale... jak ty... (//)
 
*A. Co? Ale... jak ty... (//)
 
 
*B. Co? Ale jak... straciłam go we śnie... (//)
 
*B. Co? Ale jak... straciłam go we śnie... (//)
 
 
*C. Czy to jest znowu sen? (//)
 
*C. Czy to jest znowu sen? (//)
  +
   
 
Po chwili <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> nas opuszcza.
 
Po chwili <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> nas opuszcza.
   
   
'''''- Marzenia a rzeczywistość to trochę niepewne i subiektywne pojęcia. Czy aby na pewno nie jesteśmy czyimś snem? Czy nie jesteśmy marzeniem z życia kogoś innego? '''''
+
'''''Fatima: Marzenia a rzeczywistość to trochę niepewne i subiektywne pojęcia. Czy aby na pewno nie jesteśmy czyimś snem? Czy nie jesteśmy marzeniem z życia kogoś innego? '''''
 
 
*A. Przestań owijać w bawełnę, wróżko. Zaraz głowa mi od tego eksploduje. (-5)
 
*A. Przestań owijać w bawełnę, wróżko. Zaraz głowa mi od tego eksploduje. (-5)
 
 
*B. Mogłabyś mi to wyjaśnić trochę lepiej? (//)
 
*B. Mogłabyś mi to wyjaśnić trochę lepiej? (//)
 
 
*C. Jak można stracić coś we śnie i znaleźć w rzeczywistości? (//)
 
*C. Jak można stracić coś we śnie i znaleźć w rzeczywistości? (//)
   
   
  +
Wymieniamy się z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżką</span> informacjami na temat wisiorka i nagle przybiega <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> z informacją, że jesteśmy poszukiwane przez <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">ochroniarzy</span>. <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Wróżka</span> proponuje nam schowanie się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>, a sama przyjmuje inną "postać", żeby nie zostać złapaną.
  +
  +
<span style="color:LightBlue;font-weight:Bold;">///////Druga ilustracja.//////////<br /> Otrzymujemy ją automatycznie.
   
Wymieniamy się z <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">wróżką</span> informacjami na temat wisiorka i nagle przybiega <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Abdel</span> z informacją, że jesteśmy poszukiwane przez <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">ochroniarzy</span>. <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Wróżka</span> proponuje nam schowanie się w <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>, a sama przyjmuje inną "postać", żeby nie zostać złapaną. Po odczekaniu kilka minut, decydujemy się wyjść z <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. W oddali zauważamy jakąś postać. Okazuje się to być <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amon</span>. Tutaj kończy się odcinek.
+
Po odczekaniu kilka minut, decydujemy się wyjść z <span style="color:HotPink;font-weight:Bold;">jaskini</span>. W oddali zauważamy jakąś postać. Okazuje się to być <span style="color:Moccasin;font-weight:Bold;">Amon</span>. Tutaj kończy się odcinek.
   
<span style="color:LightBlue;font-weight:Bold;">W TYM ROZDZIALE SĄ 2 ILUSTRACJE + 3 ILUSTRACJE Z RANDEK.</span>
 
   
 
|-|
 
|-|
Linia 264: Linia 289:
 
</tabber>
 
</tabber>
 
[[Kategoria:Rozdziały]]
 
[[Kategoria:Rozdziały]]
  +
[[Kategoria:Rozdziały (0-9)]]

Aktualna wersja na dzień 18:31, 15 kwi 2016

Rozdział 6 - Przejście między światami[]

Asdffg

W tym odcinku udamy się na wykład do pana Thiela, gdzie zgłębimy historię odważnego wojownika - Amona.

Pojedziemy na wykopaliska. W tym odcinku dowiemy się, kto od dłuższego czasu przybiera postać kota.

Bonusy[]

Na koniec odcinka pójdź do swojego pokoju. Billy wyśle na 5 $.


Punkty Akcji(PA)[]

Na odcinek będziesz potrzebować 55 PA.

Rozdział ten rozpoczyna się w Starożytnym Egipcie. Zauważamy, że nadal jesteśmy poszukiwane. Zabierają nas do lochów z rozkazu faraona. Okazuje się, że salę więzienną będziemy dzielić z naszą służką, Tess.

Tess: Księżniczko...

  • A. Tess, tu jesteś! Ciebie też aresztowano? (+)
  • B. Okay... Już wszystko rozumiem! Więc to TY na mnie doniosłaś?! (-)

Tess: Tak, Księżniczko, niestety! I na dodatek Cię nie ostrzegłam...

  • A. Co się z nami stanie? (//)
  • B. Wiesz, co ryzykujemy? (//)

Zostajemy przesłuchiwane przez lorda, dowódcę miasta.

Komendant miasta: Jednakże, jeżeli będziecie współpracować i powiecie nam wszystko, czego chcemy się dowiedzieć, mogę złagodzić wasze cierpienie.

  • A. Tak czy inaczej, nic nie wiemy. (//)
  • B. Nic ci nie powiemy! (//)
  • C. Czego chcesz się dowiedzieć? (//)

Komendant miasta: Owszem, był bohaterem... Dopóki nie wpadł na idiotyczny pomysł pomagania więźniowi, który nic dla niego nie znaczył! Kto go do tego nakłonił? Czy to byłaś ty, Księżniczko?

  • A. Tak, to byłam ja. Amon nie potrafi mi odmówić. (//)
  • B. A co ten więzień, dla ciebie znaczy? (//)
  • C. Nie odpowiem bez adwokata! (//)


Tak czy inaczej, komendant miasta zabiera nasz nam naszyjnik. Nie mając naszyjnika, nie możemy wrócić do domu.

Tess: O jakim wisiorku on mówił, Księżniczko? To on pozwoliłby Ci na ucieczkę?

  • A. Tak, coś w tym stylu... Nie zauważyłaś wcześniej? (//)
  • B. Tak, nie jestem stąd. (//)
  • C. Służko, zapomnij o tym. To nie twoje zmartwienie. (//)


Na pomoc przychodzi nam kot. Gato wysłucha naszej prośby i odnajdzie Amona, który z kolei nas uwolni, sam jeden pokonując wartowników.

Tess: Idzie do nas kat, Księżniczko!

  • A. Naprawdę tak sądzisz? Wydaje mi się, że to raczej Kot, który właśnie wraca ze swojej udanej misji! (+)
  • B. Nie, głupia! Słyszę, że to odgłosy walki. (-)

Amon: ...

  • A. Czy Tess może z nami iść? (//)
  • B. Nie odejdę stąd bez Tess! (//)
  • C. To byłoby nieludzkie, gdybyśmy zostawili tutaj Tess, nieprawdaż? (//)

Amon: To ten boski płomień w Twoich oczach daje mi nadprzyrodzoną siłę! Jednak na obecną chwilę musimy stąd uciec i ukryć się.

  • A. Dokąd zmierzamy, mój bohaterze? (+)
  • B. Piękne słowa, Amonie. (+)

Wraz z Tess i Amonem, rzenosimy się do jaskini.

Ahmed: Tak, lecz pragnę być gdzie indziej... Zobaczyć współczesny świat...

  • A. Co? Zostałeś tu zabrany, ale nie wiesz, jak wrócić do domu? (//)
  • B. Przykro mi, Ahmedzie. Ja też nie wiem, jak Cię stąd wydostać... (//)

Następnie budzimy się w jaskini. I od tego momentu można powiedzieć, że zaczynamy nasz odcinek.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wracamy do centrum i spotykamy ochronę, a następnie Richarda.


Richard: O! Zobaczcie, kogo ja tu znalazłem! To moja piękna buntowniczka, która dalej próbuje zakwestionować czyjś autorytet, prawda?

  • A. Wydaje mi się, że ty też. (+5)
  • B. Nie miałam takiego zamiaru. (//)
  • C. A ty? Co takiego robisz o tak wczesnej porze? (//)

Richard: Cóż, dla mnie to normalne... Dzięki temu, teraz więcej nas łączy!

  • A. Nie jestem buntowniczką, tak jak ty. Nie robię tego dla zabawy. (+5)
  • B. Tak, mam napady lunatykowania. (//)
  • C. Miałam swoje powody. Jak się skończył? Późno? (//)

Richard: Oj, to nie jest tylko zabawa!

  • A. Dam ci znać, jeśli będę cię potrzebować, dobrze? (+5)
  • B. Od kogo? (//)
  • C. A James? (-5)


Richard ostrzega nas przed Jamesem.

"Wiem z pewnych źródeł, że zamierza cię skrzywdzić"

Przenosimy się do sypialni. Przez przypadek obudzilłyśmy Marilyne.


Marilyne: Czego chcesz?

  • A. Tak, to ja. Chcę się położyć. (-5)
  • B. Tak, to ja. Dobrze bawiłaś się na balu? (+5)

Marilyne: Czekaj, gdzie ty byłaś? Przecież właśnie wschodzi słońce... / Bal? Ach tak, spędziłam wieczór w ramionach Jaaaaamesa...

  • A. Skąd wracam? Nigdy nie zgadniesz. (//)
  • B. Fajnie... komu powinnaś podziękować? (- lub //)

Marilyne: Zobaczmy... Byłaś z Jaredem? Z Richardem? Bo chyba nie z Charliem?

  • A. Nie, nic związanego z chłopakami. To coś... dziwniejszego. (//)
  • B. Kiedy ty bawiłaś się z Jamesem, ze mną działy się bardzo dziwne rzeczy... (-5)


Opowiadamy Marilyne o tym, co nam się przydarzyło. Jednak niezbyt uważnie nas słucha, w dodatku nam nie wierzy.


Marilyne: Głupia historia. Słyszałam podobne, ale ta przebija wszystkie poprzednie!

  • A. Dokładnie! Nie wiedziałam, że lunatykując, mogę pójść tak daleko. (//)
  • B. Ale to prawda, Marilyne. Nie rozumiem, dlaczego mi nie wierzysz. (-5)

Marilyne: Ja ciebie również, ale szczerze mówiąc, nie wierzę ci. Masz zamiar go komuś dać, racja?

  • A. Marilyne, proszę, nie zaczynaj ze swoimi podejrzeniami... (-5)
  • B. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami i możemy mówić sobie wszystko. (-5)
  • C. Widzę, że ciągle mi nie ufasz. (-5)


Wychodzimy z pokoju. Spotykamy Charliego który prosi nas, żebyśmy z nim poszły na lotnisko.


Charlie: Jamesa tu nie ma, więc powinno być cicho.

  • A. Czego ode mnie chcesz? (-5)
  • B. O co chodzi, Charlie? Znowu się przez ciebie spóźnię. (-)
  • C. Przyszedłeś w odpowiednim momencie, też chciałabym cię o coś zapytać. (+5)

Charlie: Kiedy zobaczyłem ją w ramionach Jamesa, porzuciłem swoje marzenia. Teraz wiem, że byłem głupio naiwny... Wybaczysz mi? / No dajesz! Co to za pytanie?

  • A. Nie wiem, Charlie. Daj mi na to trochę czasu... (//)
  • B. Wróciłeś do mnie, bo Marilyn cię rozczarowała? (-5)
  • C. Czy to możliwe, żeby przejść kilka kilometrów, podczas lunatykowania? (//)


Następnie udajemy się na wykłady. Idąc do Amfiteatru domyślamy się, że Jared nas unika.

Przed rozpoczęciem lekcji,zaczepia nas profesor i pyta o wisiorek. Mówimy mu prawdę, czyli, że nadal go nie mamy.

Na wykładach poruszymy temat pewnego wojownika o imieniu Amon.


Marilyne: Powiedz mi, Lovete, nie jest to ten Amon, o którym marzysz?

  • A. Zamknij się! Słucham. (-5)
  • B. Tak, to jest o nim, Marilyn. (+5)


Po zakończeniu wykładu, mamy wybrać się na wykopaliska w celu odtworzenia bitwy, o której nam pan Thiel opowiadał. Zanim jednak wejdziemy do autobusu, przyjdziemy do pokoju w celu przeczytania wiadomośći od Abdela. Poprosi nas o spotkanie.

Następnie spotykamy Jareda.


Jared: Twój chłopak?

  • A. Idę na rynek. Przykro mi, nie mam czasu. (-5)
  • B. Do zobaczenia, Jared. (+5)


Drugoroczny dziękuje nam za taniec oraz przeprasza za pocałunek, twierdzi, że nie chciał, żeby tak to wyszło.

"Pocałowanie cię... Nie było w moim stylu. Nie jestem dobry w takich sytuacjach. Moje zachowanie było niewybaczalne!"

Na rynku spotkamy Abdela, który informuje nas, że wróżka będzie chciała porozmawiać na osobności.


Abdel: Masz jakieś nowe wieści?

  • A. Tak, mam coś nowego, ale teraz nie mam czasu, czekają na wykopaliskach. (//)
  • B. Mam pytania, więcej niż zwykle, ale teraz muszę iść na wykopaliska. (//)

Abdel: Będziesz kopać? Mogłabyś skorzystać z okazji i przyjść na rynek?

  • A. Tak, jeśli nie będę pilnowana. (//)
  • B. Po co? (//)
  • C. To zbyt ryzykowne. Już raz się zorientowali, kiedy się spotkaliśmy. (-5)


Pan Thiel: W którym okresie, jak liczne były oddziały, która strona wygrała i... Lovete! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Czy może znowu bujasz w obłokach?!

  • A. Słucham, panie Thiel słucham... (//)
  • B. Zawsze to ja jestem kozłem ofiarnym... (-)

Przechodząc z punktu do punktu, spotykamy czerwonowłosą, która proponuje nam, żebyśmy byli z nią w parze.


Marilyne: Będziemy w parze, Lovete?

  • A. Dobrze, w ten sposób będziesz mogła mnie kryć... (//)
  • B. Jeżeli zależy ci na dobrej ocenie, to lepiej, jak będziesz z kimś innym. (-5)

Marilyne: Na rynek? Po co?

  • A. To nie twoja sprawa. (-5)
  • B. Żeby znaleźć Abdela. (//)
  • C. Żeby znaleźć odpowiedzi... mam nadzieję. (//)


Po skończonej rozmowie decydujemy się przejść przez cały teren wykopalisk, aby nikt nas nie zauważył. Oczywiście gubimy się. Na szczęście ŚLEDZIŁ nas Richard, który później odprowadzi nas na rynek.

Richard: Nie sądzisz, że jesteśmy za daleko...?

  • A. Śledziłeś mnie, czy co? (//)
  • B. Nie, niezupełnie... (//)

Richard: Nie, poszedłem tylko okrężną drogą.

  • A. Naprawdę? Właściwie, to chciałam się wymknąć na rynek... (//)
  • B. Nie, niezupełnie. Chciałabym pójść na rynek. (//)

Richard: Świetnie, bo ja też! Mam już dość tego rodzaju praktyk i oszukanych wykopalisk...

  • A. Dlaczego chcesz iść na rynek? (//)
  • B. Co masz na myśli mówiąc "oszukanych wykopalisk"? (//)


Jednak zanim dojdziemy na rynek, spotkamy Jareda słuchającego Mathilde, która mówi, że jesteśmy złe i niewierne. Później dochodzimy na rynek z Richardem.


Richard: Wiesz, nie wydaje mi się, żeby Jared mnie lubił.

  • A. Dlaczego? (//)
  • B. To sprawa między wami i wolę o niej nie wiedzieć. (+5)

///////Pierwsza ilustracja.//////////
Otrzymujemy ją automatycznie.


Po odejściu Richarda, mamy kilka minut by porozmawiać z Abdelem.


Abdel: Niestety nie. Został porwany przez centrum Palentir, zanim mi o tym opowiedział... Pracował tam jako konserwator... Czuję, że to było coś naprawdę przełomowego.

  • A. Nie powiedział ci, o czym się tam dowiedział? (//)
  • B. Ostatecznie, nie dowiedziałeś się o wiele więcej od tego, co ja wiem? (//)

Abdel: Nie, nie miał czasu. / Może trochę więcej. Uczyłem się w centrum i pamiętam jedną rzecz...

  • A. Szkoda. Chciałabym się dowiedzieć, czy przejście do drugiego świata jest fizycznie (//)
  • B. Przestań owijać w bawełnę, Abdel. (-5)

Abdel: Ja też chciałbym to wiedzieć. Wróżka na pewno powie ci więcej, niż ja...

  • A. Dokładnie, wróżka... gdzie ona jest? Przecież chciała się ze mną spotkać. (//)
  • B. Jaki jest twój związek z tą starą wróżką, Abdel? Co was ze sobą łączy? (-5)


Rozmowę przerywa nam Richard, który wykrzykuje na cały targ nasze imię. Abdel zabiera nas do budynku. Po chwili znika, pytając, jak Richard wygląda i wraca z informacją, że "teren jest już czysty". Zaprowadza nas na pustynię.


Abdel: Nie zwalniaj kroku.

  • A. Gdzie ty mnie prowadzisz, Abdel? (//)
  • B. Powinniśmy unikać obszaru wykopalisk... (+5)

Abdel: Tak, Lovete?

  • A. Jesteś pewny, że wiesz, gdzie idziemy? (-5)
  • B. To nie tak, że ci nie ufam, ale zaczynam się trochę niepokoić. (//)
  • C. Nie prowadzisz mnie w jakąś zasadzkę, prawda? (-5)


Przyprowadza nas do miejsa, w którym kiedyś kopaliśmy celu znalezienia jaskini. W jaskini spotykamy wróżkę, która oddaje nam "skradziony we śnie" wisiorek.


Fatima: ...

  • A. Co? Ale... jak ty... (//)
  • B. Co? Ale jak... straciłam go we śnie... (//)
  • C. Czy to jest znowu sen? (//)


Po chwili Abdel nas opuszcza.


Fatima: Marzenia a rzeczywistość to trochę niepewne i subiektywne pojęcia. Czy aby na pewno nie jesteśmy czyimś snem? Czy nie jesteśmy marzeniem z życia kogoś innego?

  • A. Przestań owijać w bawełnę, wróżko. Zaraz głowa mi od tego eksploduje. (-5)
  • B. Mogłabyś mi to wyjaśnić trochę lepiej? (//)
  • C. Jak można stracić coś we śnie i znaleźć w rzeczywistości? (//)


Wymieniamy się z wróżką informacjami na temat wisiorka i nagle przybiega Abdel z informacją, że jesteśmy poszukiwane przez ochroniarzy. Wróżka proponuje nam schowanie się w jaskini, a sama przyjmuje inną "postać", żeby nie zostać złapaną.

///////Druga ilustracja.//////////
Otrzymujemy ją automatycznie.

Po odczekaniu kilka minut, decydujemy się wyjść z jaskini. W oddali zauważamy jakąś postać. Okazuje się to być Amon. Tutaj kończy się odcinek.

<gallery type="slideshow" widths="400" position="center" crop="true"> Dfg-0.png

Kot.png